Szczecinek.org

Ci nieco mniej rozsądni (albo niezorientowani w przepisach) jednak pomyślą, że to muzeum - w tym wypadku koszalińskie - decyduje, czy sobie 'przywłaszczy' czy nie. Decyzję podejmuje WKZ, biorąc pod uwagę to gdzie skarb będzie miał 'lepiej'.

Odpowiedź na wycieczkę personalną sobie daruję.

Boję się tylko, że rękę na znalezisku położy Muzeum w Koszalinie, bo oni już mają kilka takich skarbów z różnych miejsc Pomorza. Położy rękę, a może przywłaszczy sobie? Zastanów się, dobry człowieku, jakiej wagi słów używasz, bo takie lekkomyślne szafowanie podobnymi określeniami ma skutek wyłączni...

tym bardziej, że mowa o "Wojciechu" Skrzypku, gdy w rzeczywistości archeolog z koszalińskiego muzeum (bo o nim tu mowa) ma na imię "IGNACY" Skrzypek! Fakt, Pan Skrzypek oficjalnie ma na imię Ignacy, jednakowoż w środowisku archeologicznym (i nie tylko) funkcjonuje On jako Wojtek...

Okładka wyjątkowo mało atrakcyjna, powiem więcej - nie zachęca do sięgnięcia (patrz załącznik), skromna winietka z Lubinusa, jakiś fioletowo-brązowy kolor z żółcią i pomarańczem. Twarda oprawa, książka szyta, świetny biały papier, jedna wkładka z kilkunastoma kolorowymi zdjęciami-pocztówkami na kred...

Dobra wiadomość, dziękuję.
Szkoda tylko że tak mimochodem wspomniane, przecież właśnie ta książka zostanie główną 'pamiątką' rocznicy...

Jako że niestety nie będę mógł być na tej imprezie, czy któryś z Kolegów mógłby dowiedzieć się o oficjalnej drodze dystrybucji monografii?

Witam,
czy wiadomo coś bliżej o dacie wydania książki?
pozdrawiam

Witam, 'Mej najdroszszej Weronichnie zasyłam miłe i serdeczne poz- drowienia z myszej wyspy, po- nieważ zrobiłem dziś po południu taka mała wycieczke łódka na nią, przez Streitzigsee, bo ileż można wciąsz [sic] siedziec w tem gniezdzie sciskam i całuje cię po tysiąc razy twój Mieczysław' bardzo ciek...