Szczecinek.org

No dobra, było więcej czasem. Ale gdzie można było spotkać większą ilość facetów, którzy dawali sobie powróżyć? A większość miała dziwne pomysły. Głupie w większości, a jakie nie tłumaczę.

Nie cyganki, a cyganka. Danka tam chodziła i wróżyła naiwnym.

No, to w obchód po innych lokalach lat 1970/80. Druga pijalnia piwa - "U Rekina" lub "U Jadźki" albo jeszcze inaczej "Schodki" (nie mylić z tymi koło dworca). Mieścił się ten przybytek na 1-go Maja. W porównaniu ze "Świerkami" miejsca tam było mało, ot taki po...

Przepraszam - nie to kliknięcie. Wspomniane przez Was "Świerki' albo "U Karola" to był faktycznie odjazd. Najlepsze numery odchodziły właśnie w tych trudnych latach prawie bezalkoholowych. 1. Brak kufli - było ich chyba z 20. Trzeba było zapłacić kaucję za korzystanie z tego pożyteczn...

Widzę, że coś mało pamiętacie z naszych lokali. Chyba spozycie szkodzi pamięci. A może pamiętamy inne lata.
Moja "edukacja lokalowa" odbywała się w trudnych latach - brak alkoholu!!!
Wspomniane przez Was "