Znane nieznane - 200 metrów nad skrzyżowaniem.

Archiwalne artykuły historyczne, które pojawiały się na łamach Dwutygodnika Szczecineckiego TEMAT. http://www.temat.net
Post Reply
Szczecinek.org
Posts: 168
Joined: 02 Feb 2009, 21:13

Znane nieznane - 200 metrów nad skrzyżowaniem.

Post by Szczecinek.org »

Po raz pierwszy w Temacie zamieszczam zdjęcie nieistniejącego już Szczecinka, widzianego z lotu ptaka. Prezentowana fotografia została wykonana prawdopodobnie w 1930 roku. Wznieśmy się zatem dwieście metrów ponad poziom dzisiejszego skrzyżowania ul. 28. Lutego z ul. Piłsudskiego i plac Przyjaźni.
Na pierwszym planie, tuż pod nami, widać w całej okazałości najnowszą ówczesną szczecinecką budowlę - dzisiejszą Pocztę nr 3 przy pl. Przyjaźni (wówczas nosiła numer dwa). Główny budynek w kształcie rozwartej litery "C" został oddany do użytku zalewie rok wcześniej - w 1929 roku. Pocztowe okienka mieściły się wówczas od strony ul. 28 Lutego (Bahnhofstrasse - ul. Kolejowa). Po wojnie w tej części budynku ulokowano centralę telefoniczną, przeniesioną potem do sąsiedniego budynku - tego, obok skrzyżowania z ul. Wiśniową. Z tego okresu pochodzi podobne lotnicze zdjęcie datowane na rok 1929. Widać na nim jeszcze rusztowania przy gmachu poczty, a garaże nie mają jeszcze dachów.

Image

Jak wynika ze zdjęcia, w tym czasie istniała już cała dzisiejsza wschodnia pierzeja ul. 28. Lutego. Za dwupiętrową kamienicą na rogu ul. Wiśniowej i 28. Lutego, widać parterową zabudowę przemysłową. To fabryka maszyn rolniczych - Landwirtschaft Maschinen Fabrick, której właścicielem był niejaki Brandenburg. Jeszcze kilkanaście lat temu, na ulicach naszego miasta można było się natknąć na różnego rodzaju żeliwne uliczne wpusty i pokrywy z nazwą tejże właśnie fabryki. Polscy mieszkańcy mogli tam wejść dopiero po roku od zakończenia wojny. Zastali tam wymontowane lub zniszczone urządzenia. Tego, czego nie zdołali wywieźć Niemcy, dokończyli czerwonoarmiści. Polaczkom nie podarowano nawet biurowych mebli z biurowca przy ul. 28. Lutego - cały sprzęt wylądował wyrzucony przez okna na podwórze. W 1930 roku budynek biurowy jeszcze nie istniał. Przez kilka lat w poniemieckiej fabryce maszyn rolniczych mieściło się Państwowe Przedsiębiorstwo Traktorów i Maszyn Rolniczych. W 1958 roku, po utworzeniu Państwowego Ośrodka Maszynowego, powstały tutaj Zakłady Sprzętu Instalacyjnego A-22, które w latach siedemdziesiątych zmieniły nazwę na Polam.
W zachodniej pierzei Bahnhofstrasse nie ma jeszcze dwóch dużych budynków mieszkalnych i charakterystycznego gmachu z czerwonej cegły - Urzędu Katastralnego - dzisiejszej siedziby Komendy Powiatowej Policji. W tym miejscu rozciągają się jeszcze pola. Daleko, na prawym skraju zdjęcia, widać szczyt niewielkiego budyneczku - to dzisiejsza siedziba dyrekcji PKS przy ul. Klasztornej. Przed nim widać okazały przemysłowy budynek ze stromym dachem - to właśnie tam, bodajże do końca lat siedemdziesiątych, znajdowała się jedna z baz firmy Szczecineckiego Przedsiębiorstwa Budowlanego "Pojezierze".
Przez długie lata do tej właśnie firmy należał również widoczny na zdjęciu parterowy budyneczek przy ul. Klasztornej. Zanim w jego miejscu nie pojawiał się biurowiec "Pojezierza", mieściła się tutaj zakładowa stolarnia.
W całej okazałości można podziwiać okazały gmach dzisiejszej Szkoły Podstawowej nr 1 im. A. Mickiewicza. Przedwojenna Pestalozzischule powstała w 1927 roku. W narożu pomiędzy budynkiem głównym a salą gimnastyczną, widać szkolne boisko z podwójnym rzędem prostokątnych kwater szkolnego ogrodu, rozciągającego się wzdłuż Brombergerstrasse.
W tym czasie w Szczecinku niektórym nowopowstałym ulicom nadawano nazwy polskich miast - stąd m. in. ul. Bydgoska, Toruńska, Grudziądzka, czy też plac Poznański (dz. pl. Przyjaźni)... Dzisiejszą ul. Piłsudskiego jeszcze przez długie powojenne lata nazwano Bydgoską. Potem przechrzczono ją na Jan(k)a Krasickiego (kto dziś pamięta o tym komunistycznym bohaterze ze szkolnych czytanek?).
W 1945 roku korytarze Pestalozzischule zapełniły się polską dziatwą szkolną. Ale zanim powołano Szkołę Powszechną nr 1 i Państwowe Gimnazjum Koedukacyjne, polskie dzieci rok szkolny rozpoczęły... w sklepie przy ul. 9. Maja - dzisiaj znajduje się tam "Chemik Market". Dopiero we wrześniu szkołę przeniesiono na pl. Wazów. Wobec niebywałej ciasnoty nauka trwała od godzin porannych do późnego wieczora. Wypada jeszcze dodać, że w szkolnych murach ulokowała się także siedziba Państwowego Urząd Repatriacyjnego.
Przy pl. Wazów od strony skrzyżowania z dz. ul. Szczecińską - po jej obu stronach - widać nieistniejące już dzisiaj dwa piętrowe budynki mieszkalne. Ze zdjęcia wynika, że mocno zaawansowane były już prace przy budowie jezdni i chodnika dzisiejszej ul. Piłsudskiego. Starsi mieszkańcy polskiego już Szczecinka pamiętają jeszcze charakterystyczny, wąski chodnik z malutkiej kostki granitowej (chodniki takie istniały też przy poczcie), i szeroką jezdnię wyłożoną... również kostką, tyle że asfaltową. W 1930 roku ulica kończyła się w miejscu dzisiejszego placu Wazów. Dalej przecinała ją Klosterweg (Klasztorna Droga), obsadzana szpalerem dorodnych drzew.
Za Klasztorną Drogą, nie licząc kilkunastu budynków, aż do jeziora rozciągały się już tylko podmokłe łąki. Za kościołem dostrzec można kilka domków jednorodzinnych położonych przy polnej drodze - to dzisiejsza ul. Traugutta. Nie ma jeszcze dz. ul. Matejki, Mestwina i Wybickiego. U zbiegu Mickiewicza i Piłsudskiego widać już trzy pierwsze okazałe wille. Na przestrzeni od zamku aż do miejsca, w którym dzisiaj znajduje się stadion OSiR, wiedzie jedynie polna droga obsadzoną włoskimi topolami.
Niejako w cieniu szkoły widoczne są ściany wybudowanego w 1923 roku kościoła pw. Ducha Świętego. Jego budowa spotkała się z dużą niechęcią ze strony ówczesnych władz miasta i powiatu. Była to jedyna katolicka świątynia na tym terenie i niemieccy mieszkańcy - nie bez cienia racji - nazwali go "polskim kościołem". Obok niego widać mały fragmencik dachu plebani połączonej z kościelnymi murami dwiema arkadami.

Jerzy Gasiul
Dwutygodnik Szczecinecki Temat
9 stycznia 2005
www.temat.net
Post Reply