Szczecinek.org

henry wrote:Na jakiej ulicy był Akwarium? W pierwszych postach padła tylko nazwa.

Słyszałem jeszcze o jakimś barze przy pl. Kamińskiego, wie ktoś coś więcej?

Na rogu obecnej ul. Kamińskiego (dawniej Nowotki) i ul. Matejki, najpierw był trawiasty placyk z okrągłą piaskownicą, a na początku lat 70-tych, postawiono szklany pawilon, bar piwny. Stąd jego nazwa Akwarium.
Obecnie nie ma po nim śladu, co widać na zdjęciu:

Obywatelska korekta: Nie na początku, lecz pod koniec lat siedemdziesiątych. W początkach gierkowskiej dekady bawiliśmy się tam w najlepsze, we wspomnianej piaskownicy. Nasze mamy i babcie gawędziły na ławeczkach. Komu to przeszkadzało? Podobne funkcje spełniał duży, zielony plac zabaw obok budynku KM (KP) PZPR, gdzie obecnie jest Urząd Skarbowy. Plac zabaw to teraz chyba parking.

Bar Akwarium znam z lat osiemdziesiątych. Dość marne miejsce.

Stach wrote:Obywatelska korekta: Nie na początku, lecz pod koniec lat siedemdziesiątych. W początkach gierkowskiej dekady bawiliśmy się tam w najlepsze, we wspomnianej piaskownicy. Nasze mamy i babcie gawędziły na ławeczkach. Komu to przeszkadzało? .....................
....Bar Akwarium znam z lat osiemdziesiątych. Dość marne miejsce.

No to Stachu... będzie obywatelska korekta, korekty.
Piaskownica mogła dalej istnieć z tyłu za 'Akwarium' i mogłeś się tam bawić, a ja w tym czasie od strony ul. Matejki wchodziłem na piwo. Miejsce rzeczywiście było marne.

Dlatego to dopisałem, bo od połowy "gierkowskiej dekady" nie było mnie w Szczecinku, a w 'Akwarium' bywałem i pamiętam ówczesną barmankę.

Mieszkałem na Matejki, przechodziłem tamtędy przynajmniej dwa razy dziennie. Czyżby tak bardzo zawodziła moja pamięć? Poza tym skwer (tak się mówiło na to miejsce) był niezbyt duży, a Akwarium siłą rzeczy musiało zająć przynajmniej jedną trzecią posesji. Ale upierał się nie będę.

Z moich wspomnień:
Jubilatka za dzieciaka w wakacje z rana na krem sułtański i pamiętna szafa grająca. Poźniejszy Jubel już za Stasia K. balety i stałe bywalstwo z powodu bliskości zamieszkania.
Świerki pamiętne z powodu napełniania baniaków piwem w drodze na biwak. No i zimowe zajścia sławne z zapytania pani bufetowej "Piwo zimne czy grzane?". Zimne to wiadomo - z nalewaka. A grzane? Butelka piwa leżąca na grzejniku hehe
Piccolo pamiętam z wyśmienitych tatarów i dwóch sal - dla pijących i dla konsumujących.
Pół Czarnej - załapałem się jeszcze kiedy młodsza Pani Królow stała za barem a starsza kasowała za kibelek. No i jak tata szedł ze mną na spacer to często tam zachodziliśmy - tata na piwo a mi się dostawało ptysia, który był onegdaj obowiązkowy do piwa w tym lokalu.
Sputnik pamiętam z obiadów, ktore tam ze 2 miesiące jadłem gdy remontowano kasyno wojskowe. W Sputniku bywał niejaki Książe Paryża (sam się tak przedstawiał), typowy żulik. Jego numerem popisowym było pytanie czy zostawi się mu końcówkę oboiadu. Kiedy się odmówiło, to poprostu wkładał swój brudny paluch do zupy bądź kartofli przy 2 daniu.
Jak jestem przy Kasynie Wojskowym na Placu Wolności (tam gdzie teraz jest Empik) to prócz obiadów był tam też barek (tam gdzie cukiernia Sowa). Pyszne obiady, a w barku piwko, wódeczka na kieliszki, śledzik, tatar, galaretka, jajeczko w galantynie.
Smażalnia na Parkowej u Pana Pawlaka z letnim ogródkiem pod winogronami. Chodziliśmy tam na frytki za czasów ogólniaka kiedy zwiewaliśmy z jakiejś 1 lekcji. A i piwko czasem do frytek się spożyło.
Na Rzemieślniczej był protoplasta szczecineckich kebabów czyli gyros na rożnie obrotowym jak obecne kebaby.
Pierwsza pizza w Szczecinku była U Rocha na Placu Wolności (tam gdzie teraz WBK to był ZURT i obok była pizza U Rocha a obok kwiaciarnia).
No i Karol - setki godzin nocnych, ale to już było opisane...

ma ktoś może zdjęcie baru "Sputnik"? od wielu lat już nie mieszkam w Szczecinku ale pamiętam dobrze, że mój ojciec był tam częstym bywalcem. przeglądam rodzinne fotografie i znalazłem wiele ciekawych miejsc ale "Sputnika" niestety nie.... więc jak?

No właśnie fotek sputnika za bardzo nie ma, trochę informacji o tym miejscu było też tutaj.

http://www.szczecinek.org/forum/viewtopic.php?t=2615" onclick="window.open(this.href);return false;

Kolego, po wejściu do lokalu gastronomicznego Sputnik traciło się na ogół aparat fotograficzny dość szybko (często też inne fanty, ze szczególnym uwzględnieniem portfela(. Stąd poważna wyrwa w dokumentacji.

Muszę się przyznać, że całkiem niedawno widziałem ładną fotkę sputnika z epoki, pogadam z właścicielem może jednak uda mi się go namówić na przekazanie do naszych celów poznawczych.

domin77 wrote:ma ktoś może zdjęcie baru "Sputnik"? od wielu lat już nie mieszkam w Szczecinku ale pamiętam dobrze, że mój ojciec był tam częstym bywalcem. przeglądam rodzinne fotografie i znalazłem wiele ciekawych miejsc ale "Sputnika" niestety nie.... więc jak?

Udało się "załatwić" fotkę Sputnika Fotografia pochodzi z prywatnych zbiorów Mirka Korkusa, serdecznie Mu dziękuję za udostępnienie.

dziękuję bardzo!
dzieciństwo mi sie przypomniało.
piękne zdjęcie, piękna okolica.
pozdrawiam z Krakowa. też pięknego.

Co do zdjęcia to zgoda, że dobre. Co do okolicy to już bym dyskutował...

Faktycznie ..... pięknie na tym zdjęciu jak w Krakowie

Wielki dzień na szczecinek.org: legenda powraca!

Podsłuchane: "mordownia, ale niezłe i tanie jedzenie było ..."