Łódź nie przystąpi do licytacji listów z getta
PAP 16:40
Łódź nie weźmie udziału w licytacji listów ze zlikwidowanego przez Niemców Litzmannstadt Getto na sobotniej aukcji w Duesseldorfie - poinformował rzecznik magistratu Kajus Augustyniak. Cena wywoławcza kolekcji wynosi 170 tys. euro.
Jak wyjaśnił Augustyniak, władze miasta uważają za niemoralne handel takimi pamiątkami i nie będą brały w tym udziału.
Nie wiemy, w jaki sposób listy te dostały się w prywatne ręce. Uważamy, że najlepiej by było, gdyby ich właściciel przekazał je w depozyt do naszego muzeum - stacji kolejowej Radegast, gdzie przywożono do getta Żydów z Europy i skąd później Niemcy wywozili ich do obozów zagłady - powiedział Augustyniak.
Listy z łódzkiego getta znalazły się na aukcji filatelistyczno- numizmatycznego domu aukcyjnego Ulrich Felzmann Briefmarken Auktionen w Duesseldorfie - m.in. obok kolekcji listów z Powstania Warszawskiego. Te ostatnie zostały kupione w sobotę za cenę wyjściową - 190 tys. euro - przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Gwarancji finansowych na przystępienie do licytacji udzieliło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Getto w Łodzi hitlerowcy utworzyli w lutym 1940 r. jako pierwsze na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy. Na terenie o powierzchni 4 km kw., w najbardziej zaniedbanej części dzielnicy Bałuty i Starego Miasta, zamknięto ponad 160 tys. osób. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Do getta trafiło wielu żydowskich intelektualistów z Polski, Niemiec, Austrii i Luksemburga.
W styczniu 1942 roku rozpoczęły się masowe deportacje Żydów z łódzkiego getta do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Do maja 1943 roku zagazowano tam ponad 57 tys. osób. Kolejna fala deportacji nastąpiła we wrześniu. Wywieziono wówczas do Chełmna ponad 15 tys. osób - dzieci i starców.
Transporty wznowiono w czerwcu 1944 r. - najpierw do Chełmna, później - do obozu Auschwitz-Birkenau. Całkowita likwidacja getta nastąpiła w sierpniu 1944 roku. Ostatni transport odjechał z Łodzi do Oświęcimia 29 sierpnia 1944 r. Z ponad 70 tys. osób, które jeszcze w lipcu były w łódzkim getcie, ponad 60 tys. zamordowano w komorach gazowych Birkenau, setki trafiły do obozów pracy na terenie Rzeszy. Według różnych źródeł, z łódzkiego getta ocalało od 5 do 12 tys. osób. (kab)
Oto rasizm współczesny - Te listy tonie nasze lecz Żydowskie
To może niech Izrael je kupi? To by było wg mnie najlepsze rozwiązanie. Nie róbmy z tego wydarzenia automatycznie niewiadomo jakiego przejawu rasizmu - bez przesady z tą polityczną poprawnością. Poza tym pamiątki z Powstania Warszawskiego kupione zostały kupione przez sponsorów a nie za pieniądze podatników.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- robot humano
- Posts: 1049
- Joined: 09 Oct 2006, 11:18
TPSA to firma prywatna od wielu lat gwoli ścisłości a PKO BP też już nie należy jak piszesz w 100% do państwa (tylko 51,51%)robot humano wrote:Ci sponsorzy to Telekompromitacja Polska i ostatni 100% państwowy bank PKO BP, więc z opinią , że "kupili za swoje nie za podatników", tak bym się nie wyrywał. Ale dobrze ze je kupili. Pozostaje miec nadzieję że nie od syna koleżki co do ich autorów strzelał.
Pewnie że dobrze się stało że wróciły do Polski. Od kogo? Może kiedyś się dowiemy a może i nie. Co za różnica jeśli nawet od tego co zabijał? Proste - wojna - albo Ty zabijesz pierwszy albo Ciebie zabiją.
Pozdrawiam
Oczywiście. Ale Ci którzy przeżyli w dużej mierze są teraz właśnie tam. Te pamiątki sa związane z ich narodem a nie z naszym.Stach wrote:Tyle tylko, że w getcie mieszkali obywatele Polski, a nie mieszkańcy Izraela.Gregor wrote:To może niech Izrael je kupi?
Więc bez przesady żeby nasze państwo skupowało na aukcjach na całym świecie pamiątki pożydowskie. Takie jest moje prywatne zdanie na ten temat.
Pozdrawiam