Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Ogólna dyskusja historyczna, niezwiązana z miastem oraz ziemią szczecinecką.
Locked
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

GIZIO wrote:Pisząc takie bzdety jak ostatnie twoje posty Polelum doszedłem do wniosku,że lubisz bić pianę.Dziwię się tylko,że pisząc takie teksty-cokolwiek studiowałeś.O moją głowę niech cię ten studencki łeb nie boli. To tyle z mojej strony pieniaczu. :mrgreen: :mrgreen:
Nie podejmuję dyskusji na takim poziomie. Sądząc po stylu Twoich odpowiedzi i astronomicznej ilości błędów stylistycznych i ortograficznych jesteś uczniem szkoły podstawowej, a więc jeszcze duuuuuuuuuuuuuuuuuużo nauki przed Tobą ;-) Powodzenia! ;-)
Mario
Posts: 991
Joined: 20 Mar 2005, 21:27
Location: Szczecinek
Contact:

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Mario »

panowie - dajcie se na luz :)
łączę się w bulu i dziękuję za obiat
Pozdrawiam
Mario
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:Na zasadzie dygresji tylko:
Polelum wrote:wtedy Powstanie to był temat tabu, zakazany przez Komunę.
Nieprawda. Powtarzasz (zapewne bezwiednie) kłamstwa ipeenowskich propagandystów. Bez urazy, piszę w ostrym stylu nie po to, zeby kogokolwiek urazić osobiście, lecz by wyrazić w dobitny sposób sprzeciw wobec powielania tego rodzaju opinii, które nie wiadomo czemu mają służyć. Niedawno kupiłem sobie na allegro książeczkę o Powstaniu wydaną w DZIESIĄSTĄ ROCZNICĘ, i znaleźć tam można wyrazy czci dla ofiar powstania (oczywiście przy potępieniu osób odpowiedzialnych za decyzję wywołania powstania).
Może uściślę (sorry, liczyłem na to, że użytkownicy forum wykażą się większą wiedzą historyczną dot. tematu). Miałem na myśli dostęp do materiałów, które nie były zgodne z oficjalną wykładnią propagandową tego okresu. Więcej na ten temat: MANIPULACJA PAMIĘCIĄ. Władze PRL kontra legenda powstania http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=1165" onclick="window.open(this.href);return false;
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:Gizio, a może znajdziesz jakąś fotkę tego swojego hitlerowca po cywilnemu? Chyba, że nie jest w stanie dotrzeć do Ciebie, co - po doświadczeniach z lat 1939-1945 - oznacza dla Polakówmundur esesmana, trupia główka, swastyka i esemańskie znaki runiczne.
Nie znajdzie. On nie jest tego w stanie zrozumieć.
Już tu dyskutowano na ten temat.
Jedyna droga to prokurator (art. 256 Kodeksu Karnego), ale ponieważ Gizio ma 12 lat, to i tego nie da się zrobić ..... ;-(
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Polelum wrote: "wtedy Powstanie to był temat tabu, zakazany przez Komunę"

Może uściślę (sorry, liczyłem na to, że użytkownicy forum wykażą się większą wiedzą historyczną dot. tematu)
To akurat nie jest żadne uściślenie. Napisałeś po prostu zdanie nieprawdziwe (pewnie z rozpędu; chyba za szybko piszesz i później wychodzą takie kwiatki), a później masz pretensje, że ktoś je prostuje. Bogu dzięki, że troszeczkę się wycofujesz, ale jednocześnie nadal powielasz jakieś slogany.

A poza tym, skoro już przy "większej wiedzy historycznej" jesteśmy, to mógłbyś chyba uwzględnić, iż w różnych okresach historii PRL bardzo różnie to wyglądało. Opasłe tomy pułkownika Borkiewicza czy monumentalne dzieła Stanisława Podlewskiego ukazywały się nie w drugim obiegu, lecz jak najbardziej oficjalnie w drugiej połowie lat pięćdziesiątych. A krajowe wydanie "Powstania warszawskiego" Jana Ciechanowskiego wyszło ładnych parę lat przed upadkiem systemu.
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Ciechanowskiego wydano, bo jego tezy świetnie się pokrywały z tezami propagandy PRL ... ;-)

A co do reszty zarzutów, to są to banały.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Polelum wrote:art. 256 Kodeksu Karnego
Widzę, że czytałeś komentarze depresa (który jak na kogoś, kto sobie wybrał press do nicka, ma mocno restrykcyjne poglądy na wolność wypowiedzi).
Niestety, znów muszę Cię sprostować.
Przytaczany artykuł stanowi:

"Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,

podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Cokolwiek Gizio ma w awatarze, to w żaden sposób nie jest to propagowanie "faszystowskiego ustroju państwa". Mam bardzo krytyczny stosunek do "hitlerowskich mundurów" w awatarach ze względów, o których już pisałem (z tych samych względów uważam, że np. Che Guevara na koszulce jest jak najbardziej dopuszczalny), ale posługiwanie się takimi obrazkami prawa nie łamie.
Last edited by Stach on 28 Oct 2009, 00:03, edited 1 time in total.
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:
Polelum wrote:art. 256 Kodeksu Karnego
Widzę, że czytałeś komentarze depresa.
Nie czytałem. Pewnie powinienem żałować? ;-)

A co do łamania prawa, to powyższy artykuł jest sformułowany w taki sposób, że można go różnie interpretować. Avatar Gizia został powielony na forum prawie 3.000 razy. Jest to robione z premedytacją, w bardzo konkretnym celu (szokowania i poniżenia innych użytkowników forum) i z pełną świadomością szkód, jakie takie działanie może wyrządzić. To ma znamiona przestępstwa nie tylko z artykułu 256 KK, ale także innych, jako "publikowanie treści, które naruszają rażąco zasady i normy współżycia społecznego".
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Polelum wrote: artykuł jest sformułowany w taki sposób, że można go różnie interpretować.
Nie można. Przynajmniej w państwie prawa. W PRL było można, teraz już - na szczęście - nie.
Polelum wrote: Avatar Gizia został powielony na forum prawie 3.000 razy. Jest to robione z premedytacją, w bardzo konkretnym celu (szokowania i poniżenia innych użytkowników forum) i z pełną świadomością szkód, jakie takie działanie może wyrządzić.
Udowodnij to. W głowie Gizia nie siedzisz. Szokowanie nie jest czynem karalnym. Mój Marty Feldman też szokuje (dostałem nawet PW z sugestią, bym wybrał kogoś innego). A akurat poniżania tu się nie można dopatrzyć. O szkodach też można by dyskutować.
Polelum wrote: To ma znamiona przestępstwa nie tylko z artykułu 256 KK
No więc nie ma, uczepiłeś się tego artykułu. Przekleiłem całą jego treść, a Ty swoje. Liczysz na to, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
Polelum wrote: To ma znamiona przestępstwa nie tylko z artykułu 256 KK, ale także innych, jako "publikowanie treści, które naruszają rażąco zasady i normy współżycia społecznego".
Kwestia interpretacji. Pierwszy lepszy, nawet lekko nawalony student pierwszego roku prawa wykaże, że ta okoliczność tu nie zachodzi. Wszystkie wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść oskarżonego, przynajmniej w naszym kręgu cywilizacyjnym. A w ogóle te tzw. gumowe artykuły są bardzo niebezpieczne i powinny zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:
Liczysz na to, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
A dlaczego miałbym na to liczyć?
To jest właśnie przykład chorej interpretacji ... ;-)
Bezpodstawny i poważny zarzut, że usiłuję z premedytacją wprowadzić kogoś w błąd

Przecież ledwie kilka minut temu przeczytałem, że "Wszystkie wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść oskarżonego, przynajmniej w naszym kręgu cywilizacyjnym".

Polecam nauczyć się czytać WŁASNE teksty ze zrozumieniem.
Przyda się ;-)
Last edited by Polelum on 28 Oct 2009, 00:46, edited 1 time in total.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Polelum wrote:
Stach wrote:
Liczysz na to, że ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
A dlaczego miałbym na to liczyć?
To jest właśnie przykład chorej interpretacji ... ;-)

Przecież ledwie kilka minut temu przeczytałem, że "Wszystkie wątpliwości muszą być interpretowane na korzyść oskarżonego, przynajmniej w naszym kręgu cywilizacyjnym".

Polecam nauczyć się czytać WŁASNE teksty ze zrozumieniem.
Przyda się ;-)
Widzisz tu gdzieś sprzeczność?
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:
Widzisz tu gdzieś sprzeczność?
Najwidoczniej w innych szkołach pobieraliśmy lekcje logiki ;-)

Pisze Pan, że "Wszystkie wątpliwości MUSZĄ być interpretowane na korzyść oskarżonego". Pan insynuuje, że ja (występuję tu jako oskarżony) świadomie wprowadzam w błąd (ZARZUT) licząc na to, że "ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem". Co oznacza, że "wątpliwości NIE MUSZĄ być interpretowane na korzyść oskarżonego". .....

Tyle logika.
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Mówimy chyba o zastosowaniu konkretnych paragrafów Kodeksu Karnego, a nie o regułach rządzących polemikami. Jest chyba różnica?

Poza tym moją wypowiedź opatrzyłem znakiem zapytania, prawda?

PS. Ale nie zmieniajmy tematu.
Polelum
Posts: 379
Joined: 09 Oct 2009, 17:55
Location: Appalachia

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Polelum »

Stach wrote:Mówimy chyba o zastosowaniu konkretnych paragrafów Kodeksu Karnego, a nie o regułach rządzących polemikami. Jest chyba różnica?
Aha..... czyli logika "inaczej", w zależności od sytuacji..? ;-)
To definitywnie należymy do różnych kręgów cywilizacyjnych ;-)
Stach wrote:Poza tym moją wypowiedź opatrzyłem znakiem zapytania, prawda?
Jak w starym dowcipie: "Czy będzie się Pan nadal pastwił się nad swoją rodziną? Proszę odpowiedzieć "tak" lub "nie"... ;-)

W naszym (moim?) kręgu kulturowym tak postawione pytanie traktuje się jako oskarżenie ...
Stach
Posts: 3717
Joined: 28 Jan 2007, 23:31

Re: Michael Wittmann - profesjonalista czy bandyta.

Post by Stach »

Widzę, że wyczerpały się paragrafy na Gizia i nie już o czym pisać?
Locked