NAZWY DZIESIĘCIOLECI

Łukasz · Post by **Łukasz** » 22 Jun 2007, 10:20

Tak się przyjęło, że coś co było np. w 1975 mówimy, że było w latach 70-tych. Tak mówi 99,9% polaków więc nie ma co walczyć z wiatrakami.
W języku polskim (i innych też) jest wiele sprzeczności, i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jak być powinno a nie jest zostawmy dla filozofów

.

izywec · Post by **izywec** » 22 Jun 2007, 11:38

Dla Pana WALDKA!

To już całkiem na marginesie. Nieżyjący już dawno genialny polski matematyk Prof. Sierpiński gdy wyjeżdżał na wczasy zawsze numerował swoje bagaże kolejno : 0; 1; 2; 3; itd. W przypadku gdy ostatnia paczka nosiła numer np. 6 na pytanie bagażowego odpowiadał zawsze, że bagaż liczy sztuk siedem. Podobnie było na wykładach i egzaminie bo u Prof. zero było rozpoczynające szereg liczb kolejnych i oczywiście znaczącą.

fravashi · Post by **fravashi** » 22 Jun 2007, 12:52

To jak w Rosji, tam znowu nie mają parterów.
Kwestia umowy i nie ma się czym ekscytować. Tak samo jak z datą, nie jest to podawanie ilości (30 lat), a jedynie umowny okres, jako że posługujemy sie systemem dziesiętnym, podajemy ilość dziesiątek i tak rok 1935 jest w latach trzydziestych

fravashi · Post by **fravashi** » 22 Jun 2007, 12:54

Aha, jeszcze jedno. Zwyczajowo piszemy sobie po imieniu/nicku. Czy życzy pan sobie stanowić wyjątek?

Łukasz · Post by **Łukasz** » 22 Jun 2007, 13:41

Dowcipnie mówią w środowisku IT, że rasowy informatyk/programista liczy: 0, 1, 2, 3 czyli kupuje np. 0 bochenków chleba a nie jeden. (bierze się to np. ze sposobu numeracji w tablicach w językach programowania np. C++)

W stanach też mają "first floor" czyli bez parterów

woti · Post by **woti** » 22 Jun 2007, 18:31

Zabawna i pouczająca dyskusja. POważnie.
Ad rem: pierwsze dziesięć lat to zwyczajowo PIERWSZA DEKADA.
To w ogóle wygodny termin, ta "dekada" - niby podobnie jak dziesięciolecie, ale właśnie liczy się od 0 (zera).
A w sprawach ważnycvh podawać w cyfrach...
Wynika to z tego, ze oprócz zasad "logiczno-matematycznych" mamy coś, co językoznawcy nazywają UZUS = zwyczaj. Zwyczajowo więc nie mamy "zerowego dziesięciolecia" lecz pierwszą dekadę (podobnie jak NIE ZEROWĄ BYRYGADĘ mieliśmy). I mamy też "większą połowę"

Post by **bronx** » 22 Jun 2007, 18:36

Witaj woti w skromnych progach.

Większa połowa jest wtedy, jak żona jest cięższa od męża.

woti · Post by **woti** » 22 Jun 2007, 18:46

1/ Twojej nie widziałem, ale moja jest WYRAŹNEI MNIEJSZA - co widziałeś

2/ Zajrzałem z ciekawości i nie żałuję

3/ Jak wiesz, bywam w pobliskim miasteczku - ale jeśli bedę miał coś "tu" (choćby tylko fotki z wizyty fizycznej) - przekażę z przyjemnością. A szykuję się wizytować w połowie najbliższych wakacji

Nie odpuszczę!

izywec · Post by **izywec** » 25 Jun 2007, 16:12

"WOTI"

Moje uznanie! To też rozwiązanie wykluczająca nieporozumienia.

woti · Post by **woti** » 25 Jun 2007, 18:50

Polecam się na przyszłość

Szczecinek.org

NAZWY DZIESIĘCIOLECI

Dziesięciolecia